Czy to ty, Tito?
Uszy
Są najwierniejszym
obrazem psiej duszy.
Tita bez
smyczy:
widok z samego dna słodyczy.
WIELKANOC
To ta noc.
Po północy.
Nie wiem, czy się
wykazałam.
W piątek do ostatniej
chwili wysyłałam podania o pracę, teraz próbuję uczyć się francuskiego, bo
trzeba na zaraz.
Sprzątam.
Patrzę w oczy psa.
Śpi niespokojnie, porusza
się. Ma niedomknięte powieki.
Patrzę w oczy
umierającego człowieka.
Pora iść spać. Rano
rezurekcja.
Późno w nocy Tita weszła
do pokoju i cicho zwinęła się w kłębek w nogach łóżka.
Pieś-nią
Msza za babcię. Ostatnie
przygotowania. Na ostatnią chwilę. Rozśpiewuję się: „Ja kocham Cię, Panie
wznoszę głos, uwielbiać Cię z całej du – „ W tym momencie widzę Titę. I do niej
radośnie kończę: „ – szy chcę!” Mruży oczy: „Bez takich ściem”. Czemu to ja mam
nadinteligentnego psa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz