Nie jestem osobą
oczytaną.
Nie umiem czytać książek
w całości.
Kiedyś umiałam, ale to
było dawno temu.
Niedawno polubiłam
obrazy. Albo malarzy, na jedno wychodzi. Nawet tych bardziej współczesnych.
Kiedyś ich nie rozumiałam i dlatego uważałam się za osobę głupią.
Na przykład Salvador
Dali. Spotkałam w firmie Salwadora Dali i zaczęłam go obcykiwać. Z zacięciem,
jak wszystko, co w pracy nie kojarzy się z pracą. Nawet do czegoś doszłam.
Pytam Ewy: „Jak myślisz, co to jest?” Wisi u niej w pokoju, chyba się
zastanawiała. Patrzy ostro: „To ogrom wiedzy do pochłonięcia”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz